Blog > Komentarze do wpisu
tytułu brak.
Zasadniczo to powinnam się cieszyć, że przysłowiowym rzutem na taśmę zdałam ten cholerny egzamin. Cieszyłabym się bardziej, gdybym nie miała przed sobą ustnego i to dopiero za dwa miesiące. Jak widać zatem, wakacje klarują mnie się podobnież jak minione, pod znakiem nauki mianowicie. Oraz pisania pracy. Oraz pracy w ogóle, takiej dzień w dzień po 8 ha, a czasem to nawet i we weekendy. Skończyły się poniedziałkowe teatry, ech. W środę idę na wesele, ach! poniedziałek, 25 czerwca 2012, pusta_literatka
TrackBack
Komentarze
mausi5
2012/06/25 20:16:02
W środę???
2012/06/25 21:52:55
ano w środę, a poprawiny w czwartek :)
to już widać w naszej rodzinie taka świecka tradycja. my braliśmy ślub w piątek trzynastego roku zeszłego :) 2012/07/01 10:26:49
...to jak ja...nie mogę do końca rozmarzyć się wiosną radosną bo...po niej przecie lato okropne... Jedyna rada to...zasada Scarlet;-)
pozdrawiam |
![]() ![]() |